Telefon kontaktowy / Fax

(81) 479 93 94
510 899 094
609 200 697

Kancelaria Adwokacka

ul. M.C. Skłodowskiej 18/6
20-029 Lublin

Zarówno w życiu codziennym, jak i w sferze prawnej bywają sytuację, w których zdecydowanie łatwiej osiągnąć określony cel kilku osobom – podmiotom, niż tylko jednemu z nich.

W sensie prawnym, kwestię wspólnego działania w celu osiągnięcia określonego celu, zwykle gospodarczego, rozwiązują spółki – osobowe czy kapitałowe. Ale co jeśli wspólnie działać chcą same spółki, a jednocześnie nie mają potrzeby lub powodu, aby się łączyć? Podobnie, co jeżeli podmioty prawa nie chcą wiązać się w bardziej trwały sposób, a jedynie chcą razem dążyć do osiągnięcia wspólnego, określonego, jednostkowego celu? Jedną z możliwości jakie daje prawo jest zawiązanie konsorcjum. Przy czym, co należy podkreślić, umowa konsorcjum nie jest zastrzeżona tylko dla osób prawnych. W sensie prawnym, nic nie stoi bowiem na przeszkodzie aby umowę konsorcjum zawiązały osoby fizyczne, czy osoby fizyczne z osobami prawnymi.

Sama umowa konsorcjum jest umową nienazwaną i dopuszczalność jej zawarcia wynika z ogólnej zasady swobody umów określonej w art. 3531 k.c. Konsorcjum jest stosunkiem obligacyjnym – zatem zobowiązaniowym, wynikającym z umowy, w którym każdy z jego członków (konsorcjantów) zobowiązuje się do określonego uczestnictwa w konsorcjum i do oznaczonego działania na jego rzecz, a tym samym na rzecz pozostałych konsorcjantów dla osiągnięcia celu, dla którego umowa została zawarta. ( Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 czerwca 2018 r. sygn. akt: V ACa 1439/17).

To zatem sama umowa konsorcjum określa zakres wzajemnych praw, obowiązków czy odpowiedzialność poszczególnych członków konsorcjum. Statuuje ona zatem również miejsce każdego z konsorcjantów w strukturze konsorcjum – przypisując mu określoną rolę.

Co jednak ważne i wymagające zapamiętania, niektóre przepisy powszechnie obowiązującego prawa wyłączają w określonym zakresie pełną swobodę w zakresie określania praw, czy obowiązków członków konsorcjum. Tak jest chociażby na gruncie przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych. Wynika to z art. 141 p.z.p., który rozstrzyga o zakresie wzajemnej odpowiedzialności wykonawców wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia. Wskazuje on mianowicie, że wykonawcy wspólnie ubiegający się o udzielenie zamówienia ponoszą solidarną odpowiedzialność za wykonanie umowy. Umowa łącząca wspólnych wykonawców nie może wyłączyć tej solidarnej odpowiedzialności i przerzucić jej tylko na lidera grupy. Przy tym, podmiotami wykonującymi zamówienie publiczne są wszyscy członkowie grupy, a nie ta grupa.

Pamiętać też należy, że zawiązanie konsorcjum nie daje mu osobowości prawnej, czy zdolności do czynności prawnej – w tym sensie nie powstaje żaden nowy byt prawny, a każdy z konsorcjantów zachowuje swój integralny, indywidualny charakter.

Pomimo to nie da się nie zauważyć, że w sensie funkcjonalnym pojawia się byt, który łącząc możliwości konsorcjantów może być postrzegany, jako określonego rodzaju całość, dająca większą gwarancję osiągnięcia zakładanego celu gospodarczego, niż gdyby każdy z konsorcjantów miał działać osobno lub w niesformalizowany sposób.

Adw. Karol Piotrowski